Wróć do: SPORT

Zapomniana historia wyścigowego boksera

M-75

Pochodzenie radzieckich bokserów od niemieckiego BMW R71 to znany fakt, który obrósł już legendami. Na przykład taką, że wzory motocykli do skopiowania kupowane były jakoby przez podstawione osoby w krajach neutralnych. Wydawałoby się: kompletna bzdura! Po cóż byłoby utajniać fakt zakupu cywilnych maszyn, jeśli Niemcy sprzedawali Rosjanom bojowe Messerschmitty? Okazuje się jednak, że miało to swój sens: w kraju przygotowującym się do wojny nawet łapcie miały znaczenie strategiczne. Nie przypuszczano wtedy, że - oprócz cywilnego i wojskowego - motocykle te znajdą jeszcze trzecie zastosowanie, o którym dziś już mało kto pamięta.

"Ojciec chrzestny" radzieckiego boksera - inżynier I.I.Dumulen, wykładowca Wojskowej Akademii Motoryzacji i Mechanizacji Armii Czerwonej - zaraz po wybuchu II wojny światowej wystosował do rządu raport, w którym uzasadniał konieczność jak najszybszego zorganizowania produkcji ciężkich motocykli z wózkiem na potrzeby Armii Czerwonej. Powołując się na doświadczenia Wehrmachtu, zapewniał, że maszyny typu BMW R71 pomogą w walce z potencjalnym przeciwnikiem - niemieckim faszyzmem. Raport przyniósł skutek, a nawet dwa. Po pierwsze: już w 1941 roku moskiewskie zakłady rowerowe stały się głównym przedsiębiorstwem odpowiedzialnym za produkcję M-72 - radzieckiej wersji BMW R71. Silniki do nich produkował ZIS (później ZIŁ), a skrzynie biegów - zakład KIM (Moskwicz). Równolegle rozpoczęto organizowanie produkcji M-72 w Leningradzie i Kijowie. A drugi skutek raportu: za negatywne wypowiedzi pod adresem zaprzyjaźnionego państwa, Dumulena ... aresztowano. Gdy jesienią 1941 roku armia tego samego "zaprzyjaźnionego państwa" podeszła pod Moskwę, służby więzienne, którym nie starczało czasu na ewakuację osądzonych, a tym bardziej na wyjaśnianie, kto odsiaduje wyrok przez pomyłkę, wszystkich, łącznie z Dumulenem, prędko rozstrzelały.

Zakłady motocyklowe ewakuowano na wschód - produkcję M-72 podjęto w Irbicie i Gorkim. Wtedy też rozpoczęło się zapisywanie prawie zapomnianiej dziś karty z historii radzieckich bokserów - ich kariery wyścigowej. W roku 1943 główny konstruktor zakładów w Irbicie (IMZ), Aleksander Fiodorow, i znany motocyklista wyścigowy Igor Okuniew zabrali się do projektowania sportowej modyfikacji - M-75. Okuniew zadebiutował na niej w 300-kilometrowym wyścigu na mistrzostwach kraju w 1946 roku, zajmując szóste miejsce w klasie do 750 cm3 pojemności. Rok później na mistrzostwach ZSRR w wyścigach na torze okrężnym w Tallinie A.Łukianow i N.Saczkow, również chłopaki z Irbitu, na M-75 wygrali w kategorii motocykli z wózkiem.

M-75

Motocykl IMZ M-75 z 1948 roku. Jego zewnętrzne cechy charakterystyczne to prądnica, akumulator, brak oddzielnego zbiornika oleju. Na każdym cylindrze po dwie pokrywy zaworów.

Jakim motocyklem była 75-ka? W zasadzie był to M-72 w wariancie górnozaworowym. Żeliwne cylindry miały taką samą konstrukcję, jak w M-72 - z mocowaniem dolnego kołnierza do karteru krótkimi szpilkami. Zawory umieszczone były w głowicy w układzie V i sterowane za pomocą długich popychaczy przez centralny wałek krzywkowy, z takimi samymi, jak w M-72, fazami rozrządu. Zachowano też układ smarowania. Jednym słowem, silnik M-75 opracowano przy niewielkich nakładach, podobnie jak i nadwozie motocykla.

M-75

M-75 w Muzeum Motoryzacji w Rydze (Rigas Motormuzejs), odrestaurowany przez Aleksieja Popowa

M-75

M-75, Rigas Motormuzejs

M-75

M-75, Rigas Motormuzejs

M-75

M-75, Rigas Motormuzejs

M-75

M-75, Rigas Motormuzejs

M-75

M-75, Rigas Motormuzejs

Mówiąc szczerze, według ostrych sportowych kryteriów M-75 pozostawiały jeszcze sporo do życzenia. Dziesiątkami dostarczano je do klubów sportowych, a tam zawodnicy zajmowali się ich dopracowaniem i forsowaniem: zwiększali stopień sprężania, wykonywali zawory o większej średnicy, dobierali gaźniki, wymieniali zapłon bateryjny na bardziej niezawodne iskrowniki. Forsowany silnik przegrzewał się, pękało ramię wykorbienia dwupodporowego wału korbowego, nie wytrzymywał kołnierz, mocujący cylinder do karteru. W zakładzie znano te problemy i walczono z nimi. Pojawił się model M-75M (ta litera na końcu skrótu zawsze oznaczała "modernizowany"). Wyposażono go w zapłon iskrownikowy, inne gaźniki, obiegowy układ smarowania z oddzielnym zbiornikiem olejowym. System ten wpływa korzystnie na zmniejszenie obciążenia cieplnego silnika. Podobny skutek miało zastosowanie aluminiowych (a nie żeliwnych, jak wcześniej) cylindrów z wciśniętą żeliwną tuleją. Głowice cylindrów i same cylindry mocowano do karteru za pomocą długich przelotowych szpilek kotwicznych. Poza tym, wyższe podnoszenie zaworów i zwiększony stopień sprężania wymusiły konieczność zastosowania tłoków z wypukłym, mocniejszym denkiem, w którym wykonano wgłębienia pod zawory. Moc "podrasowanego" silnika wzrosła. Celem modernizacji była jednak niezawodność. Jedynie po jej zwiększeniu można było myśleć o dalszym forsowaniu silnika do 45 KM.

Nie tylko w Irbicie łamano sobie nad tym głowy. Jeden z M-75M objeżdżany był przez specjalistów z CKEB (Sierpuchowskiego Centralnego Biura Konstruktorsko-Eksperymentalnego). Jego silnik wyposażono w specjalny wałek rozrządu, głowice o podwyższonym stopniu sprężania, a pojemność roboczą zwiększono do 824 cm3. Rezultat: 67,5 KM przy 6300 obr/min. Takie wskaźniki uzyskiwano jednak, gdy silnik pracował w zakresach leżących na granicy niezawodności. Uzyskano więc niezupełnie to, o co chodziło.

Tymczasem konstruktorzy z Irbitu dali motocyklowi M-75M sprzęgło ze wzmocnionymi sprężynami z drutu o średnicy 3 mm zamiast 2,7 mm, zdjęli rozrusznik, zamontowali odpowietrznik w skrzyni biegów i dwuramienną nożną dźwignię zmiany biegów. Wspomnieć trzeba też o udoskonalonych przednich bębnach hamulcowych: zwiększono ich średnicę, wycięto okna wentylacyjne w tarczy oporowej, a każdą szczękę obsugiwała osobna krzywka.

Na początku lat 50-tych dozwolone było używanie na wyścigach paliw spirytusowych - alkohol etylowy dawał wzrost mocy o 10-13%. Konkretnie, w M-75M zwiększała się ona do 50, a na metanolu - do 55 KM. Co prawda, kolosalnie wzrastało przy tym zużycie paliwa. Dla porównania: na benzynie wynosiło ono 12-18 l/100 km, a na metanolu - 25 l, czyli półtora do dwóch razy więcej. Jak odbijało się to na realnym użytkowaniu motocykla? Powiedzmy, na trasie okrężnej o dugości 202 km (zwyky dystans mistrzostw kraju w tamtych latach) potrzebny był albo 50-litrowy zbiornik paliwa, albo też co najmniej jeden postój dla dotankowania motocykla. Wybrano drugi wariant, lecz dla przyspieszenia tankowania zastosowano w 1954 roku szybsze w obsłudze specjalne korki zbiorników zamiast gwintowanych zakrętek.

Takim sposobem kluby sportowe otrzymały maszyny nadające się do użytkowania. Wykorzystywano je w wyścigach solówek w klasie do 750 cm3, jak również w zawodach motocykli z wózkiem. Ale na tym nie poprzestano.

Kolejnym etapem modernizacji sportowego boksera był model M-77. Zachowano w nim tradycyjny układ rodem z BMW R71, z ramą typu dupleks i wałkiem kardana. Z punktu widzenia zawodników, taka przekładnia posiadała istotną wadę. Zakłady mogły produkować pary stożkowych kół zębatych dla koła napędowego tylko w jednej typowielkości - o przełożeniu 4,62. A to utrudniało dobór najwygodniejszego przełożenia dla każdej trasy. Zmieniono nadwozie: motocykl wyposażono w duży, 35-litrowy zbiornik paliwa, połączony z owiewką kierownicy. Bębny hamulcowe nie tylko poszerzono, lecz także dodano im podłużne żebra chłodzące. Część maszyn otrzymała w zakładach IMZ koła dyskowe, bez szprych.

M-77

W roku 1954 IMZ znacznie udoskonalił model. M-77 otrzymał powiększone bębny hamulcowe z dwoma rozpieraczami, zbiornik paliwa połączony z owiewką. Pojawiła się nowa pokrywa zaworów.

Najwięcej zmian wprowadzono w silniku. Nowe gaźniki K95, produkowane przez zakład "Lenkarz", wraz z powiększeniem (z 40 do 43 mm) średnicy talerzyka zaworów ssących i zwiększeniem średnicy kanałów ssących, pozwoliły uzyskać wzrost mocy. Wygląd zewnętrzny także odróżniał silnik M-77 od M-75 i M-75M: posiadał on pojedyncze, a nie dwuczęściowe pokrywy zaworów. W wyścigach solowych na torze okrężnym model M-77, tak jak i poprzednie, był mało wygodny. Szerokość silnika - 756 mm - była niezwykle duża, co sprawiało, że cylindry stawały się ogranicznikami przy pochylaniu motocykla na wirażach (dolnozaworowy silnik M-72 był znacznie węższy - 603 mm). Silników M-75, M-75M i M-77 praktycznie nie montowano też w motocyklach crossowych - ich cylindry-"wiosła" zwiększały ryzyko zaczepienia o pnie i nierówności terenu. Najwięksi "wynalazcy" wśród zawodników próbowali stosować w crossowych motocyklach z wózkami hybrydę własnej roboty: silnik z lewym cylindrem dolnozaworowym i prawym górnozaworowym. Teoretycznie moc takiej hybrydy wynosiła 11 + 18 = 29 KM, lecz nierównomiernie obciążony wał korbowy szybko ulegał uszkodzeniu.

M-77

M-77 najczęściej używane były w wyścigach motocykli z wózkami. Na zdjęciu: J.Kosmatow i I.Chochłow, którzy startowali na M-77 od 1954 do 1962 roku. Nie rozgrywano już mistrzostw kraju na solówkach klasy 750 cm3.

M-77

M-77 w Muzeum Motoryzacji w Rydze (Rigas Motormuzejs), odrestaurowany przez Aleksieja Popowa. Wyprodukowano około dwudziestu takich motocykli.

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

M-77

M-77, Rigas Motormuzejs

Specjalnie do zawodów crossowych IMZ wypuszczał małymi partiami (po 5 sztuk) model M-72K. Od szosowego M-72 odróżniał się on podniesionymi ku górze rurami wydechowymi, wysoko osadzonymi błotnikami, nową pokrywą rozrządu, którego konstrukcję zmieniono w celu wygodnego umieszczenia napędu iskrownika. W wersji K zainstalowano wydajny filtr powietrza. Silnik był umiarkowanie forsowany, nie tyle dla podwyższenia mocy, co dla zwiększenia momentu obrotowego i rozszerzenia roboczego zakresu obrotów.

M-72K

Crossowy motocykl M-72K z wysoko podniesionymi rurami wydechowymi, dolnozaworowym silnikiem, zapłonem iskrownikowym i dużym filtrem powietrza z wlotem pod siedzeniem.

Wraz z wyprodukowaniem przez IMZ drogowego modelu M-52, pojawiła się też jego sportowa modyfikacja. W roku 1957 motocykl M-52S zastąpił M-75M i M-77, które praktycznie wyszły już z użycia w wyścigach na torze. W zasadzie była to nadal 75-ka, lecz z silnikiem o pojemności 500 cm3. Zewnętrzną cechą charakterystyczną maszyny była pokrywa zaworów z trzema wzdłużnymi żebrami. Czy choć jeden taki motocykl uchował się do naszych czasów?...

M-52S

Do wyścigów na torze okrężnym IMZ przez krótki czas produkował model M-52S z jednorozpieraczowym hamulcem przednim i układem smarowania zbliżonym do M-72.

Przenieśmy się teraz z Syberii nad Wołgę. W Gorkowskich Zakładach Motocyklowych (GMZ) pierwszym motocyklem wyścigowym własnej konstrukcji był M-80. Dwa egzemplarze tej maszyny przydzielono towarzystwu sportowemu "Rezerwy Pracy". Latem 1947 roku zasłużony mistrz sportu ZSRR Jewgenij Gringaut ustanowił na jednej z nich absolutny wszechzwiązkowy rekord prędkości - 172 km/h.

M-80

Wyścigowy motocykl GMZ, model M-80 z 1946 roku. Zachował zbliżoną do M-72 konstrukcję jezdną, lecz przednie koło miało rozmiar 21 cali, a tylne - 20. Cylindry i głowice - identyczne jak w BMW R75.

M-80 posiadał takie samo nadwozie, jak M-72, nieco tylko zmienione i lżejsze. Także i silnik zachował wiele z M-72, z tą tylko różnicą, że cylindry i górnozaworowe głowice powielały konstrukcję BMW R75 Sahara. Konstruktorem motocykla był Naum Gutkin. Najciekawszą z jego prac była sportowa maszyna M-35 z 1947 roku. Wprawdzie jej układ jezdny zapożyczony był z BMW R71 i lekko tylko "odchudzony", lecz silnik został na nowo zaprojektowany przez Gutkina. Układem przypominał M-75, ale... Był to silnik z bardzo płytką miską olejową: o głębokości 145 mm zamiast 184 mm, jak w M-75 i M-72. Było to możliwe dzięki zastosowanemu układowi smarowania z tzw. suchym karterem i oddzielnym zbiornikiem olejowym. Płytka miska olejowa pozwoliła z kolei opuścić silnik w ramie bez zmniejszania prześwitu.

Był to silnik o krótkim skoku - 61,7x58 mm. Tym samym, udało się przy roboczej pojemności cylindrów 350 cm3 uzyskać całkiem wygodną szerokość silnika - 660 mm. Jednocześnie udało się znacząco skrócić popychacze zaworów. Korzystne połączenie faz rozrządu, wielkości zaworów, kształtu komory spalania stworzyło rezerwy dla forsowania silnika. W niektórych egzemplarzach stosowano rozbieralny wałek krzywkowy dla dobrania najkorzystniejszych faz rozrządu.

M-35

M-35 początkowo projektowany był jako motocykl szosowy. Świadczą o tym tłumiki, oświetlenie, typ siodła i bagażnik, widoczne na pierwszym egzemplarzu doświadczalnym.

Inne cechy tego motocykla to aluminiowe cylindry z żeliwnymi tulejami, zapłon iskrownikowy, wypukłe tłoki z wąskimi pierścieniami uszczelniającymi, kotwowe szpilki mocujące cylindry. Pod koniec lat 40-tych żaden zakład w Europie nie mógł poszczycić się tak doskonałą konstrukcją w klasie 350 cm3. Zarówno motocykl, jak i silnik M-35 były wielkim osiągnięciem Gutkina.

M-35

Aleksander Buczyn na M-35 podczas wyścigu na torze lodowym w 1948 r. Przednie koło ma rozmiar 21 cali. Widoczny jest korek zbiornika oleju i charakterystyczny kształt głowicy cylindra.

GMZ wyprodukował łącznie 25 sztuk M-35 i wszystkie trafiły do klubów motocyklowych. Jewgenij Gringaut i inny znany moskiewski zawodnik, Sergiej Owczynkin, sześć razy wygrywali na M-35 mistrzostwa ZSRR w wyścigach na torze okrężnym. W wielu przypadkach zawodnikom udawało się zwiększyć moc silnika z 20 do 30-31 KM. Pracując na metanolu, maszyny M-35 zużywały 16-17 litrów paliwa na 100 km, nic więc dziwnego, że w motocyklu Gringauta założono 30-litrowy zbiornik.

Konstruktor Gutkin pod koniec lat 30-tych przeszedł do pracy do CKEB w Sierpuchowie. Prowadzono tam rozległe prace nad motocyklami wyścigowymi i sportowymi. I oto, według projektu Gutkina, wyposażono dwa M-35 w duże łopatkowe sprężarki rotacyjne, montowane na przedniej powierzchni czołowej wału. Dzięki nim moc silnika wzrosła do 37 KM - taki wskaźnik robił duże wrażenie w roku 1947. Pojawił się też praktyczny rezultat: na M-35K Gringaut został mistrzem ZSRR w r. 1949.

Jednakże i M-35K poddany został w latach 1949-50 poważnej przebudowie. Wzmocniono wał korbowy i szereg innych detali, zwiększono ciśnienie nawiewu sprężarki (2,1 atmosfery) - i moc wzrosła do 44 KM przy 6600 obr/min. Eduard Kułakow w roku 1950 osiągnął na takim motocyklu z wózkiem prędkość 152,736 km/h. W roku 1953 założono owiewki na motocykl i wózek. Na dystansie 1 km ze startu lotnego maszyna wykazała średnią prędkość 191,082 km/h. Rezultat ten stał się zarówno najwyższym osiągnięciem wszechzwiązkowym, jak też rekordem światowym.

M-35K

M-35K z wózkiem bocznym, z r.1952. Wyposażony jest w owiewkę czołową, poszerzone bębny hamulcowe i koła o średnicy 21 cali. Prędkość maksymalna - 152 km/h.

M-35K

W roku 1953 Eduard Kułakow na M-35K (klasa 350 cm3) z wózkiem, na dystansie 1 km ze startu lotnego, osiągnął prędkość 191 km/h.

CKEB w Sierpuchowie, gdzie pracował Gutkin, wyprodukowało w roku 1948 partię 10 motocykli M-76. Ich konstrukcja była prawie taka sama, jak w M-75M produkcji IMZ. Jednakże maszyny M-76 trafiły do klubów sportowych o cztery lata wcześniej. Poza M-76, CKEB wraz z IMZ przygotowało trzy motocykle S-51 z 500-centymetrowym silnikiem typu bokser i z dwoma wałkami rozrządu w każdej z głowic.

M-52S

Wyścigowy motocykl IMZ z nadwoziem typu M-52S, ale z silnikiem S-51 konstrukcji CKEB. Powstały tylko trzy takie motocykle. Głowice cylindrów mają dwa wałki rozrządu.

Także i później prace nad sportowymi i wyścigowymi motocyklami o układzie BMW R71 prowadzono w Irbicie i w Kijowie. Maszyny o takim układzie budowali też sami zawodnicy - W.Kułakow, E.Lorent, A.Siłkin, J.Stepanow, N.Szumiłkin, E.Ermanis. To już jednak osobna karta w historii radzieckiego sportu motocyklowego.


Autor: Lew Szugurow

Fotografie ze zbiorów autora

Źródło: "Moto" nr 10/2001

Tłumaczyła mysia